piątek, 5 grudnia 2014

Part 3 Aphrodite vs Atena

Part 3
-Że co?!- krzyknął  Percy.
-To było jabkło niezgody! Piper wyprowadź dzieci Afrodyty z daleka od dziedzi Ateny i to zaraz!-wydałam rozkaz i popedziłam zabrać jabkło. Czułam w sobie złość Afrodyty ale nie tak bardzo jak inni gdyż miałam w sobie trochę krwi Aresa... Chyba raczej Marsa... Dobre spostrzeżenie. Schowałam je szybko co kieszeni mojej fioletowej bluzy. Namierzyłam Jasona. Jego oczy przez jakiś moment były szkliste, potem ruszyłam w jego stronę.
-Halo. Jest tam kto?-potrząsnełam nim
-Hera. Jest zła.-wyjąkał Jason. Podbiegł do mnie Nicko.
- Co się stało?! -Zapytał.
-Właśnie Gaja rozpętała wojnę domową. -Dodałam trochę hipnozy.-Znajdź Leo i Percy'ego. Dzieci Hefajstosa odeślij do lalusiów Afrodyty. Niech Piper ich zaprowadzi w bezpieczne miejsce.-krzyknełam. On się zawahał. Przez chwilę bałam się, że moja hipnoza nie zadziałała. Następnie odkręcił się i dosłownie zniknął. Ruszyłam do Hejrona. Podrodze pojawił się Leo. -Szykuj Argo II zaraz wyruszamy.!
-Ale gdzie?!
-Nie pytaj tylko idź po łódź!
Właśnie weszłam do gabinetu centaura.
-Musimy pogadać.! -Wypowiedziałam to z taką siłą i złością, że choć był potężny, nie oparł się mi.
-Przed chwilą tytan przyniósł mi to?! -Pokazuje jabłko- Wiesz co to jest prawda? To złote jabkło niezgody tym razem za tym nie stoi Eris tylko Gaja. Co oznacza, że musimy przedewszystkim rozdzielić dzieci Afrodyty od Ateny. Hefajstosa jako męża Afrodyty też trzeba oddzielić by nie doszło do zamieszek. Biorę Argo II, a jego załoga składać się będzie z Leona, Jasona, Nica i Percy'ego . Hazel zostanie z Frankiem pilnować porządku w obozie. Pozatym patronką Jasona jest Hera. Musimy wybrać się na Alaske by zdecydować co zrobić z jabłkiem. -skączyłam
-Na Olimpie się burzy, wiatr hula, słychać uderzenia młota. Idź! -Wybiegłam z hukiem zamykając drzwi. Zobaczyłam chłopaków, każdy miał zaniepokojoną minę.
-To co chłopaki?  Ruszamy na Alaske.- oznajmiłam. Percy smutno pokiwał gołową.
-Do Argo. Leo wytycz kurs. - I tak w niemej ciszy wszyscy wspieli się na okręt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz