sobota, 31 stycznia 2015

Sezon 2 part 3

%%%Aby lepiej zrozumieć polecam obejrzeć anime "Fairy Tail"%%%
-Magia u nich na Ziemi zawarta jest w bogach i ich dzieciach więc Wy możecie tutaj używać magii. Nie wrócicie już z powrotem. Mogę jedynie przynieść tu waszych przyjaciół.-zerknełam na Jasona- Musicie nauczyć się wykorzystywać magię czyli nauczyć się zaklęć. Mam nadzieje, że uda wam się kiedyś opanować Magię Zabójców Bogów.  Okej więc Leo idziesz na naukę do Natsu, Percy Tobą zajmie się Juvia, zaś Jasonem Laxus. Przykro mi Nico nie ma tu maga z podobnymi umiejętnościami jakie ty posiadasz. Jest tylko Lucy co przywołuje Gwiezdne Duchy, tak trochę podobnie jak ty zmarłych przywołujesz. Ona się Tobą zaopiekuję. Ja zaś skoczę po Annabeth, Piper, Hazel i Franka. Od teraz macie radzić sobie sami.-uciełam i zniknełam w innym wymiarze. Skoki miedzywymiarowe są fajne. Zamykasz oczy i ukazują się różne tunele. Jeżeli już gdzieś byłeś to wystarczy, że sobie to wyobrazisz i już! Najpierw Annabeth, potem Piper, na końcu Hazel i Frank. Mam nadzieje, ze nie będą mi mieli tego za złe. Zajęło mi to trochę czasu. Więc tak. Ile ja mogę mieć lat? Nie wiem dokładnie przez te podróże. Z jakiego wymiaru pochodzę? Długo by wyjaśniać. Polubiłam Natsu. Wydaje mi się, że on i Lucy są razem.

  Sporo się pozmieniało w gildii. Mistrz stał się stary. Budynek jest całkiem inny. Może już tu zostanę na stałe. Przeszukałam wzrokiem otoczenie, aż znalazłam tego kozaka. Podeszłam.
-Całkiem znośny masz poziom.-uśmiechnełam się- Sorki, że cię tak pokaleczyłam. Zacznijmy od nowa. Jestem Eloa.-podałam mu rękę, a on ją uściskał. Kurde to dopiero nazywa się gorący uścisk dłoni.
-Jestem Natsu Dragneel, to jest Lucy Heartfilia, a to Happy.
Wyskoczył niebieski, latający kot.
-Aye!
-Miło Cię poznać Eloa.- Blondynka uśmiechneła się do mnie.
-Cześć. A ja jestem Wendy, a to Carla.-dziewczynka, która wcześniej uleczyła Natsu przedstawiła się. Koło niej zobaczyłam tym razem białą kotkę. Bynajmniej nie była zadowolona.
-Tamten to Gajeel. Jest opryskliwy więc się nim nie przejmuj.- wskazała mięśniaka z kolczykami w nosie -Resztę sama poznaj!-mrugneła. Mruknełam podziękowania. Odwrociłam się. Natsu przypatrywał się mi.
-O co chodzi?-spytałam.
-Przedtem wyglądałaś inaczej. Miałaś duże kocie uszy i ogon. Nie mówiąc już o pazurach.-podrapał się po brzuchu, gdzie trafiło nawięcej moich ciosów. Westchnęłam.
-Potrafię zmieniać moje dna przy pomocy Aryo-wskazałam na moją branzoletkę- W Ciebie też mogę się już zmienić.
-Serio?! To dawaj ja vs ja :3- narwaniec skoczył na stół. Nie miałam wyjścia. Przestawienie Aryo niedługo trwało. I zmieniłam się w jego. Zaczęłam wydychanym płomienie. Lucy się śmiała z miny Natsu. Taki faceplam jest legendarny.
-To moja pierwsza przemiana w Ciebie, więc Kijowo mi idzie.-po skończeniu zdania wpadła ruda dziewczyna.
-Co tu się wyrabia?! -krzyknęła. Co dziwne Natsu i reszta skulili się przed nią. Musiała być silna.
-Kim Ty jesteś? -zerkneła na mnie podejrzliwie. Jedenym kliknięciem wróciłam do swojej postaci.
-Jestem Eloa, jumper, mag klasy S, może nawet w tym roku SS-uśmiechnełam się do niej kpiąco -A Ty kto?
-Jestem Erza Scarlet, nazywana Tytanią-warkneła. Chciałam zaatakować tą dumną babę, ale pojawił się mistrz z herosami.
-Mistrzu-krzyknełyśmy razem. Każda z nas spojrzała na drugą podejrzliwie.
-Oto nowi członkowie naszej gildii. Pochodzą z innego wymiaru i słabo radzą sobie z magią. Będą waszymi podopiecznymi. Leo idziesz do Natsu, Percy ciebie uczyć będzie Juvia i Wendy, Nico ty masz Lucy jako mentorke, Laxus zajmie się Jasonem, Annabeth Levy ci pomoże, Piper Miruś weźmie nad tobą piecze, Lissana ty weźmiesz się za Franka, a Gajeel pomoże Hazel, choć nie mam pojęcia jak.-oznajmił mistrz-co do ciebie Eloa, rób co chcesz, ale radziłbym ci znaleźć mieszkanie. Potem ruszysz na misję rangi s.
-Dziadku ja też chcę z nią pójść!- odrazu Natsu się wtrącił.
-Mnie to nie przeszkadza. Pozatym Leo zdobędzie doświadczenie.-spojrzałam na staruszka wzrokiem nieznoszącym sprzeciwu.
-Dobrze, dobrze!-pokręcił głową-Dobra, herosi do nauczycieli i opiekunów!-skończył. Rozpoczął się naturalny chaos.
- Za 2 godziny na dworcu- i odeszłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz