piątek, 30 stycznia 2015

Sezon 2 part 2

-Wróciłam mistrzu!-weszliśmy. Większość osób ucichło.-Gdzie jest mistrz Makarov?!-
-Kim oni są? Ona ma emblemat Fairy Tail!-dało się usłyszeć pośród tego zamieszania. Mistrz owej gildii Makarov przyszedł na na spotkanie. Staną jak wryty.
Eola? Wróciłaś! Tak długo Cie nie było! Co się stało?  Kogo tu przyprowadziłaś?-dopytywał się gdy na mnie wpadł jakiś chłopak. Wkurzona krzyknełam:
-Uważaj trochę, bo oberwiesz!- prychnełam na niego.
-Kim Ty jesteś?  Znam wszystkich z gildii ale Ciebie nie.- zaciekawił się i zupełnie zapomiał o incydencie.
-Jestem Eola geniuszu. W ich wymiarze nazywam się Lissandra.-Dodałam widząc miny chłopaków.- Jestem Jumperem. Kimś kto przemieszcza się między wymiarami. U was dawno temu, u nich niedawno (różnica czasów miedzywymiarowych) miałam wypadek i straciłam pamięć. Oczywiście przystosowałam się do tamtego świata zostając córką Afrodyty i wnuczką Marsa. Ci bogowie są tacy głupi. Nawet bez świadomości tego co robię oszukałam ich. Dzisiaj przeszłam przez anime. Kto wie kto ją otworzył :/ Ci czterej są ze mną. -Odprychnełam.
-Super!!! Walcz ze mną. -rzekł wiśniowłosy chłopak. Wnioskując ze krzyków nazywa się Natsu.
-Dawaj chłopczyku.-odwrociłam się do kompanów- Odsuńcie się. Później się wami zajmę.- aktywowałam Aryo. Wyrosły mi uszy, ogon i pazury lamparda, zaś dłoń Natsu zapłoneła. Pchi co to dla mnie magia ognia. Zmieniłam Aryo na tryb ognistego tygrysa. Uszy, ogon i pazury stały się tygrysa na dodatek płoneły. Słyszałam okrzyki zdumienia i zachwytu. To dodało mi animuszu. Co można było się spodziewać po niegrzeszącym inteligencją osobnikiem zaatakował prawym prostym. Bułka z masłem. Kucnełam i ciełam pazurami jego odsłonięte miejsca. Nie chciałam mu zrobić wielkiej krzywdy wiec ciełam tylko na centymetr w jego ciało. Zapadła cisza jak makiem zasiał. Wszystkie oczy były skierowane na mnie.
-Walka skończona. Pomyśl następnym razem. Nie chciałam go zbytnio uszkodzić rany są 1 cm głębokości. Percy weź go ulecz bo się chłopaczek-kozaczek kurna wykrwawii. Ehh zapomiałam. Macie tu jakiegoś leczącego maga?- jeszcze nie skończyłam zdania, a dziewczynka o granatowych włosach podbiegła i zaczeła leczyć. Odwróciłam się do chłopaków.
-Teraz wasza kolej. Spotykamy się za 5 minut na drugim piętrze!- ustaliłam.
Podeszłam do Natsu.  Nie był brzydki to przyznam, ale przecierz jest Nico. I tak co robiłam z Jasonem ughh... To było obleśne, ale z tym koniec sprowadzę mu tu Piper.
-Ehh kolejna osoba na mojej liście do pokonania.-uśmiechnął się szeroko.
-Jaką magią operujecie?-spytałam. Blondwłosa nastolatka mi odpowiedziała:
-Natsu, Gajeel i Wendy to smoczy zabójcy, ja jestem magiem gwiezdnych duchów, Erza podmienia zbroje i broń, Grey mag lodu, Juvia wody, Laxus też smoczy zabójca lecz 2 pokolenie, dużo mówić :3. A Ty jaką magią władasz?-spytała zerkając na Aryo.
-Ja magię używam zależnie od wymiaru. Tytaj posługuję się Aryo. Zmienia on mój kod dna. Umiem się teleportować ale to dlatego, że jestem Jumperem. Magię, którą używam w tym wymiarze jest Magia Muzyki.- wziełam trochę krwi Natsu na język i Aryo. Była gorąca i słodka. Sporo mocy ma gościu.
-Hej co ty robisz?!-zdziwił się
-Ja? Tylko pobieram twoje dna i magię. Teraz będę mogła się w Ciebie zmienić. A tak pozatym masz słodką krew.-ledwo skończyłam zdanie i ruszyłam na umówione spotkanie.
Czeka mnie dużo wyjaśniania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz